niedziela, 25 kwietnia 2010

25.04.2010

Jakiś mam dziś dzień lenia ;) Wszystko z ogromną trudnością mi przychodzi.
Ale zmobilizowałam się żeby w końcu porobić jakieś foty psom, kilka zaraz wstawię.
Niestety mój aparat nie wyrabia z białym psem i prawie wszędzie Buenos jest prześwietlony hah ;P

Aaaa i żeby nie było oczywiście ćwiczyliśmy dziś z Buenoskiem. Szlifowaliśmy siad, mam nadzieje, że na następnych zajęciach będziemy mogli wprowadzić już tylko słowną komendę.
Troche warowania, małemu całkiem dobrze to idzie, choć skubaniec czasem tak szybko chce zrobić, ze nie kładzie się do końca hah
Ale głownie dziś skupiliśmy się na przywoałniu, bo aż wstyd się przyznać, ale na własnym podwórku mieliśmy z tym największy problem. I ku mojej ogromnej radości jest zdecydowanie lepiej. Mam nawet kilka fotek jak to synuś do mnie leci ;)


Trójka szaleńców


Nieee, mój pies nic nie wymusza warowaniem ;P

A siedzeniem to już tym bardziej haha



Lecimy do mamusi ;P


Za smaczka zrobi wszystko hah
Jest głowa
Nie ma głowy hah ;P
Piłeczka - czyli to co Buenoski kochają najbardziej hihih

3 komentarze:

  1. Jaki on już duży jest. I nadal taki śliczny :) Całuski przesyłam
    Izabela G.

    OdpowiedzUsuń
  2. coś się lenicie ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A może dasz jakiś znak życia?

    OdpowiedzUsuń